Jechali zbyt szybko, stracili prawo jazdy - VIDEO
Na terenie naszego powiatu dwóch kierowców straciło w miniony weekend prawo jazdy. Obaj znacznie przekroczyli dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym. Policja przypomina, że kierujący, którzy rażąco lekceważą obowiązujące przepisy nie mogą liczyć na taryfę ulgową.
W piątek, 20 kwietnia, policjanci kolskiej drogówki dokonywali kontroli prędkości w Kolonii Powiercie gm. Koło. Tuż po godzinie 16.00 zatrzymali kierującego mercedesem, który dozwoloną prędkość przekroczył prawie trzykrotnie. W terenie zabudowanym, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h, 25 - latek miał na liczniku 141 km/h..! Jechał zatem o 91 km/h szybciej, niż pozwalają na to przepisy. Tytułem tak rażąco nieodpowiedzialnego zachowania, funkcjonariusze zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy, nałożyli na niego wysoki mandat karny oraz dopisali do jego konta 10 punktów karnych.
Warto zaznaczyć, że pomiar prędkości w tym rejonie został zainicjowany przez osoby korzystające z aplikacji internetowej Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa, bowiem ten odcinek drogi został wskazany jako miejsce, gdzie dochodzi do naruszeń przepisów o ruchu drogowym.
Z kolei w niedzielę 22 kwietnia, po godzinie 16.00 kolska drogówka patrolując ulicę Toruńską w Kole, zauważyła szybko jadący jednoślad. Policjanci wykonali pomiar za pomocą wideorejestratora, który wskazał, że motocyklista jedzie z prędkością 101 km/h. Kierującym okazał się 36-letni mieszkaniec Koła. Motocyklista pożegnał się na trzy miesiące z prawem jazdy, otrzymał wysoki mandat i „zarobił” 10 punktów karnych.
Przypominamy, że zgodnie z obowiązującymi przepisami, policjanci obligatoryjnie zatrzymują uprawnienia wszystkim tym, którzy dopuszczają się przekroczenia prędkości w obszarze zabudowanym o więcej niż 50 km/h. Od wielu bowiem lat nadmierna prędkość jest jedną z głównych przyczyn wypadków i kolizji, dlatego w całym kraju mundurowi wyjątkowo surowo traktują tych, którzy łamią przepisy dotyczące jej limitu. Statystyki wyraźnie wskazują, że skutki wielu zdarzeń nie byłyby tak tragiczne, gdyby ich uczestnicy poruszali się zgodnie z obowiązującymi przepisami.